środa, 25 stycznia 2012

troszkę rękodzieła

Gdy mam wolną chwilę lubię ją spędzić na czymś względnie pożytecznym, jedną z takich rzeczy jest robienie biżuterii. Inspiracją może być wszystko, bardzo często jest to jedzenie, tak jak tutaj:

(wszyscy wiemy, że babeczki, ciastka itp. często ładniej wyglądają niż smakują, dlatego chyba wolę takie, w wersji zawieszki - przynajmniej nie rozczarują ;)


lollipop lollipop


bransoletka z tzw. donutów (a kto jeszcze pamięta prawidłowy ang. zapis wyparty przez amerykańską wygodę, hę?)


pączki na uszy, a właściwie W uszy...?


romantyczne dwie połówki jabłka hah


i lód włoski zakręcony



Częstą inspiracją są też genialne bajki, które nałogowo oglądałam w dzieciństwie,
a których nigdzie (chyba?) już nie puszczają -.-

tutaj zawieszki/wisiorki z dexterem i diddy


no i oczywiście johnny bravo (z niezapomnianym okrzykiem "o mamo")


to by było na razie na tyle. do przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz