Gdy mam wolną chwilę lubię ją spędzić na czymś względnie pożytecznym, jedną z takich rzeczy jest robienie biżuterii. Inspiracją może być wszystko, bardzo często jest to jedzenie, tak jak tutaj:
(wszyscy wiemy, że babeczki, ciastka itp. często ładniej wyglądają niż smakują, dlatego chyba wolę takie, w wersji zawieszki - przynajmniej nie rozczarują ;)
lollipop lollipop
bransoletka z tzw. donutów (a kto jeszcze pamięta prawidłowy ang. zapis wyparty przez amerykańską wygodę, hę?)
pączki na uszy, a właściwie W uszy...?
romantyczne dwie połówki jabłka hah
i lód włoski zakręcony
Częstą inspiracją są też genialne bajki, które nałogowo oglądałam w dzieciństwie,
a których nigdzie (chyba?) już nie puszczają -.-
tutaj zawieszki/wisiorki z dexterem i diddy
no i oczywiście johnny bravo (z niezapomnianym okrzykiem "o mamo")
to by było na razie na tyle. do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz